Autobusy krótkich serii, w specyficznych malowaniach, zawsze budziły moje zainteresowanie. Na zdjęciu jelcz w "warszawskim" malowaniu, popularnym w Polsce w połowie lat 90-tych. W istocie malowanie to nieco różni się wzorem od warszawskiego, jednak barwy są identyczne. Jelczami z 1995 roku zawsze ciekawie było się przejechać. Wnętrze robiło takie specyficzne wrażenie, przejściowe między 120M a nowszymi M121M - dużo podestów, starego typu szyba tylna, niezabudowana kabina, inny odcień plastików.