W połowie lat 90. między szarymi blokami wielkiej płyty, zbudowanymi w okresie PRL, pojawiły się kolorowe, żółto-czerwono-zielone Jelcze. Były to wozy na miarę czasów - z obniżoną podłogą z przodu, nowym, barwnym malowaniem wyróżniającym się z szarości, nowoczesnym silnikiem MAN z normą czystości spalin Euro 2, automatyczną skrzynią biegów. Zastępowały one wycofywane Jelcze M11 i PR110M.