Dzisiejsza jazda pchaczem przyprawiała o dreszcze i szybsze bicie serca... Głośny warkot silnika, wycie skrzyni biegów i mostu napędowego, niezłe przyspieszenie i wprost nieprawdopodobnie gładkie wchodzenie w ciasne zakręty sprawiało, że podróż z przystanku początkowego na końcowy była fajnym przeżyciem i żal było wysiadać z autobusu. Przy okazji przypomniały mi się wyprawy na "18", żeby poczuć wiatr we włosach podczas szalonej jazdy po górkach sławinkowskich...
Ocena tego pliku (Aktualna ocena : 2.6 / 5 z 5 głosów)