Omnibusy to powozy prowadzone przez konie, przypominające tramwaje konne, ale nie poruszające się po szynach. Były one środkiem transportu pośrednim pomiędzy dorożką a tramwajem konnym. Cechą wyróżniającą omnibusu był fakt, że nie wymagał on wcześniejszego zamówienia, a kursował na ustalonej trasie. Pierwsze omnibusy to początek XIX wieku, zaś od połowy tego samego wieku powstawały pierwsze systemy tramwajów konnych. Nazwa omnibus od początku XX wieku używana była już dla pojazdów spalinowych.

 

W 1885 roku prywatny przedsiębiorca uruchomił w Lublinie w celach zarobkowych omnibusy. Kursowały one z centrum miasta do dworca kolejowego, dokąd przyjeżdżały na przyjazdy i odjazdy pociągów. 8 lat wcześniej dotarła bowiem do Lublina pierwsza linia kolejowa, obsługiwana oczywiście parowozowami. Rozkład jazd omnibusów był podany w formie ogłoszenia. Omnibusy miały docierać nie tylko na Stare Miasto, ale i na Sławinek, Bronowice i do "innych miejsc spacerowych".

 

Kursujące dotychczas po mieście dorożki spotykały się z krytyką prasy. Pisano o nich, że: "Niektóre z nich stanowić bowiem mogą zabytki tortur inkwizycyjnych, na które wpakowane ciało pasażera czyśćcowe przenosi męki". Narzekano również, iż konie często są wygłodzone, a dorożkarze niekulturalni. Krytykowano również brawurową jazdę.

 

Dorożkażom nowa forma komunikacja nie przypadła do gustu. Jeden z nich oblał koniowi prowadzącemu omnibus nogi "witryolejem", tak że ów okulał.

 

Nieco staroświecki omnibus stanowił w Lublinie nowość. Lublin był jednak małym i prowincjonalnie położonym ośrodkiem miejskim. Na kolejny, nowy środek transportu przyszło czekać kilkadziesiąt lat. Przyczyna tego faktu była prosta. Podczas gdy Lublin był w zaborze rosyjskim, to Lwów znajdował się w bogatszym i lepiej rozwiniętym zaborze austriackim. Tramwaje konne ruszyły we Lwowie w 1880 roku, a elektryczne - w 1894.

 

Artykuł oparto na tekście "Ze starych szpalt. "Nareszcie mamy Omnibusy" - zawołali lublinianie w roku 1885" z Życia Lubelskiego z 1953-07-22.