img_99361Autosan M12LF Sancity

Autobus z bocianem

Parametry: 12 metrowy, trzydrzwiowy, niskopodłogowy, silnik stojący, zabudowany wieżowo

Liczba: 53 szt.

Lata ekspolatacji: 2011-...

 

 

 

W listopadzie 2010 roku lubelski ZTM ogłosił ogromny przetarg, który obejmował dostawę 80 fabrycznie nowych autobusów. Zamówienie składało się z 2 części. Pierwsza obejmowała dostawę 53 niskopodłogowych, 12 metrowych autobusów, a druga 27 autobusów przegubowych. Wyposażenie miało obejmować między innymi biletomaty, klimatyzację oraz nowoczesny system informacji pasażerskiej. Projekt posiadał dofinansowanie ze środków z Unii Europejskiej, z programu operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. Oferty do pierwszej części złożyło trzech producentów – Autosan oraz Mercedes i Solaris. Tylko oferta sanockiego producenta zmieściła się w zakresie funduszy przeznaczonych na tę część przetargu. Autosan zwyciężył, i pomimo dużych opóźnień związanych z podpisaniem finalnej umowy, zobowiązał się nawet dostarczyć autobusy przed ustalonym terminem.

W międzyczasie, w Lublinie testowano trzy Autosany (M12LE, M12LF, M18LF), w tym zaoferowany w przetargu model.

Autosan 2374

Autosan Sancity M12LF #2374 na ul. Mełgiewskiej. fot. Mateusz Buczek 10.09.2011

Autosan M12LF to niskopodłogowy autobus miejski. Silnik znajduje się w zabudowie wieżowej. Konstrukcję autobusu wykonano z profili kwadratowych i prostokątnych ze stali nierdzewnej. Poszycie zewnętrzne stanowią panele aluminiowe i tworzywa sztuczne. Ścianę przednią, tylną oraz dach wykonano z tworzywa sztucznego. Charakterystyczną cechą zewnętrzną nowego Autosana jest optycznie podwyższone nadwozie. Efekt uzyskano decydując się na dodatkowy rząd małych okien tuż pod samym sufitem. Jest to nietypowe rozwiązanie.

 

Silnikiem Autosana M12LF jest niespełna ośmiolitrowy Iveco Cursor 8 rozwijający moc 330 koni mechanicznych. Ta imponująca jak na 12-metrowy autobus moc pozwala na bardzo dynamiczną jazdę. Dla porównania – 18-metrowy, przegubowy, lubelski Jelcz M181M #2250  jest wyposażony w silnik MAN D0826 o mocy maksymalnej 265 KM. W zależności od wymagań klientów w Autosanach montowane będą skrzynie ZF z rodziny Ecolife lub Voith. Egzemplarze, które już trafiły do Lublina, wyposażono w 4-biegowe skrzynie Voith. Producentem przedniej osi z niezależnym zawieszeniem oraz tylnego, portalowego mostu napędowego jest również niemiecka firma ZF.

 

W półotwartej kabinie kierowcy zamontowano pulpit VDO. Do wnętrza autobusu prowadzą otwierane do wewnątrz drzwi rozmieszczone w układzie 2-2-2. Wszystkie trzy pary są sterowane elektropneumatycznie ze stanowiska kierowcy. We wnętrzu znajdują się 34 fotele z miękką wkładką i szarą tapicerką. Ogólna pojemność autobusu wynosi 109 pasażerów. Sufit oraz ściany boczne pokryto laminatami, a na krawędziach i w narożach zamontowano wytłoczki z tworzyw sztucznych. Podłogę wyłożono wykładziną antypoślizgową. Poręcze mają srebrny, metaliczny kolor. Na kantach zabudowy znajdowały się bardzo ostre krawędzie, które zakryto nakładkami z tworzywa. Wentylację zapewnia klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej, zastępowana w razie potrzeby klapami dachowymi i przesuwnymi partiami okien bocznych. Zastrzeżenie może budzić jakość montażu wnętrza i luzy pomiędzy elementami. Mocowania trzeszczą w trakcie jazdy po nierównościach. Razić może również nieosłonięty wyświetlacz tylny.

 

Dostawy autobusów rozłożono na trzy lata. Pierwsza patria fabrycznie nowych Autosanów miała pojawić się pod koniec czerwca 2011 r. Autosan, pomimo zapowiedzi o dostawie autobusów przed czasem, nie podołał zadaniu. Autobusy do Lublina trafiły ze sporym opóźnieniem, a następnie stały przez kilka tygodni na zajezdni MPK. Wprowadzono je do ruchu dopiero po ustaleniu kwestii formalnych związanych z użyczeniem autobusów miejskiemu przewoźnikowi. Formalnie bowiem pojazdy zostały zakupione przez władze miejskie (za pośrednictwem ZTM) i pozostają własnością miasta, natomiast MPK płaci za ich użytkowanie.

 

Numeracja Autosanów złamała dotychczasową regułę. Autobusy numerowano do tej pory chronologicznie, kolejno według dostaw. Tymczasem, przedział numeracji 2343-2369 przeznaczono dla Mercedesów Citaro G, a przedział 2370-2422 dla Autosanów. W rezultacie, nim na ulicach zadebiutował Mercedes #2369, po ulicach już jeździł Autosan z numerem #2370.

 

Za opóźnienia w dostawach, do września 2011 r. ZTM naliczył producentowi kary na łączną kwotę około 40 tys zł. Dwa pierwsze Autosany (2370 oraz 2373) zadebiutowały 25 sierpnia 2011 roku na liniach 15 oraz 55. Autobus 2373 nie dojeździł do końca zmiany i awaryjnie zjechał do zajezdni. Przez następne dni Autosany sporadycznie wyjeżdżały na miasto, wykonując niepełne zadania lub pozostając w zajezdni. Nękane problemami z drzwiami, akumulatorami i elektorniką pojazdy oczekiwały na pomoc na serwisantów z Sanoka. W jednym z autobusów trzeciego dnia eksploatacji wypadła w trakcie jazdy szyba z pierwszych drzwi, co obiło się echem w lokalnej prasie.
 
Do końca 2011 r. było w Lublinie 20 Autosanów z numerami 2370-2389. W 2012 r. dostarczono 23 następne Autosany. Nadano im numery 2390-2412.

 

Dostawy M12LF zakończą się w 2013 roku. Dla producenta o ponad 100-letniej historii, produkującego dziś tylko 100 autobusów rocznie, lubelskie zamówienie jest szansą na odbudowę udziału w rynku i ważną referencją na przyszłość.
 
Tymczasem, w codziennej eksploatacji, wymienić można cały szereg wad autobusów z pierwszej serii, widoczny zwłaszcza z punktu widzenia kierowcy:
 
1. Trzeszczące i telepiące się wnętrze.
2. Główny zbiornik paliwa jest skonstruowany tak, że wzrokowo nie można sprawdzić poziomu paliwa, a komputer przekłamuje – kierowcy brakowało raz 36 l przy wskazaniu 98%, natomiast innym razem przy wskazaniu 95% dotankował raptem 3 l.
3. Przez środek wlewu do zbiornika głównego przechodzi drut. Wydłuża on tankowanie, bo pistolet cały czas odbija, ze względu na rozbijający się o drut strumień paliwa.
4. Piec centralnego ogrzewania uruchamia się przy każdym włączeniu silnika. Często zapomina się o jego wyłączeniu, co powoduje, że nawet przy wysokich temperaturach pracuje on spory czas i trzeba dotankowywać zbiornik z paliwem do ogrzewania.
5. Refleksy świetlne na szybie czołowej.
6. Otwierana szyba boczna na prowadnicach rolkowych jest źle spasowana. Podczas jazdy z otwartym oknem cała się trzęsie, ponieważ luz jest zbyt duży. Teoretycznie powinno dać się ją zablokować bolcem, w który jest wyposażona, jednak zdaje się on być za krotki. Poza telepaniem, szyba potrafi się zamykać przy hamowaniu i otwierać przy gwałtownym przyspieszeniu. Trzeba ją prowizorycznie blokować szmatami, patykami itd.
7. W związku z powyższym punktem warto wspomnieć o klimatyzacji, która działa w mało którym Autosanie. Jazda bez klimy w upalne dni to koszmar, ponieważ duża powierzchnia okien dopuszcza sporo światła, które nagrzewa wnętrze.
8. Złe umiejscowienie sterownika do wyświetlaczy, ogrzewania tachografu itd. Obudowa jest w takim miejscu, że przy wstawaniu uderza się w nią głową.
9. Przy dużych mrozach w kabinie kierowcy można było zdjąć czapkę po ok. dwóch godzinach. Mimo, że komputer szybko pokazywał właściwą temperaturę, to na rozsądną temperaturę z dmuchaw w kabinie trzeba było poczekać.
10. Dmuchawy na wozie są bardzo mało wydajne i głośne. Pasażerowie narzekają na hałas i zimno w pojeździe, a dmuchawa pod kabiną zagłusza bez problemu radio. Być może udało by się to wyeliminować poprzez zastosowanie gumowych śmigieł.
11. Nieporęczny hamulec elektryczny. Po jego odpuszczeniu autobus jedzie, podczas gdy w Solarisie czy Mercedesie trzeba pobudzić go gazem, co jest bardzo wygodne. To samo dzieje się z blokadą drzwi, nawet przy aktywowanym ciepłym guziku. Autobus po ich zamknięciu po prostu jedzie. Trzeba na to szczególnie uważać, gdyż przy sprzedaży biletu, gdy kierowca koncentruje się na czymś innym niż trzymaniu nogi na hamulcu, można nieźle przyładować w przeszkodę z przodu.
12. Zamykanie drzwi jak i cały system z ciepłym guzikiem włącznie są wadliwe. Po pierwsze, drzwi zamykają się za długo. Długi sygnał, ok. 5 sekund przerwy po nim i dopiero połówki drzwi zaczynają się schodzić. Robią przy tym mnóstwo hałasu, bo często kłapią jak głupie. Największą wadą jest to, że gdy już się zaczną zamykać, to kierowca nie ma na to najmniejszego wpływu, co skutkuje przycinaniem pasażerów. W wielu egzemplarzach drzwi nie chcą też odbijać. Z rana nie można ich zamknąć. Trzeba ręcznie je domykać, bo ciągle odbijają. Ciepły guzik natomiast często pasażerów wprowadza w szał. Jeśli wciśnie się go podczas jazdy, gdy kierowca jeszcze nie aktywuje ciepłego guzika na pulpicie, to drzwi się nie otworzą, co dezorientuje pasażerów, którzy walą w niego jak w worek treningowy.
13. W mokre dni Autosany jeżdżą całe brudne. Wystarczy 1 kurs po deszczu, a w szybach bocznych, a nawet lusterkach nic nie widać. Wynika to prawdopodobnie z finezyjnego kształtu nadkoli - przed szparę nad kołami brud z nadkoli wydostaje się na zewnątrz, obficie pokrywając całą karoserię.
14. Pękają szyby boczne kierowcy i lusterka w środku.
15. Nieergonomiczne wnętrze przez liczne siedzenia skierowane tyłem do kierunku jazdy (prawy przedni podest).
16. Zbiornik na AdBlue umieszczony jest przy silniku, przez co mocznik osiąga wysokie temperatury, jakich nie powinien uzyskiwać.
17. Zbiornik paliwa trzeba zasuwać na klucz. W przeciwnym wypadku uszkadza się zamek.
18. Dach nie wytrzymuje obciążenia agregatu (w większości niedziałającej) klimatyzacji.
19. Zawiesza się elektronika czego nie da się zaobserwować w Mercedesach, gdzie jest ten sam sterownik.
20. Nadwozie przecieka w niektórych miejscach.
21. Źle zestopniowane hamowanie. W każdym egzemplarzu w pewnym momencie jest gwałtowne szarpnięcie.
22. Wycieraczki nie obsługują prawie pół metra lewej strony szyby, co bardzo ogranicza widoczność.

 

Nie wszystkie powyższe wady wyeliminowano w drugiej dostawie. Autobusy jednak udoskonalono - mają one lepsze hamulce, nie telepią się i nie wibrują, a drzwi się lepiej i szybciej zamykają.

Producent czynił jednak trud poprawy jakości w już eksploatowanych pojazdach. W styczniu 2013 r. w pojazdach wgrano nowy program hamowania, a także zamontowano nogi pod fotele od strony przejścia, zapobiegające urywaniu się siedzeń.

W 2013 r. do taboru MPK dołączyła ostatnia partia 10 Autosanów.

W trakcie zimowej eksploatacji dawało się we znaki zamarzanie pneumatyki, m. in. modulatora EBS.

16 stycznia 2016 r. jeden z Autosanów uległ wypadkowi - zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Autobus pomimo rozległych uszkodzeń konstrukcji odbudowano.

28 kwietnia 2018 r. w wyniku pożaru w komorze silnika spalił się autobus 2373.

 

Typ Sancity M12LF
Długość 12 000 mm
Szerokość 2 550 mm
Wysokość 2 890 mm
Masa własna 10 490 kg
Masa całkowita 18 000 kg
Typ silnika Iveco F2BE3682B Cursor 8
Pojemność silnika 7,8 l
Moc maksymalna 330 KM (243 kW)
Maksymalny moment obrotowy 1500 Nm
Norma czystości spalin EEV
Skrzynia biegów automatyczna, 4-biegowa Voith Diwa
Typ nadwozia niskopodłogowe
Most napędowy ZF
Rodzaj mostu portalowy
Oś przednia niezależna, ZF
Liczba miejsc siedzących 34
Liczba miejsc stojących 75 (lub 68 + 1 wózek inwalidzki)

 

Tabela dostaw
Rok Numery Liczba
2011 2370-2389 20
2012 2390-2412 23
2013 2413-2422 10
SUMA 53



Zdjęcia

x2372-wewpx2372-wewt

Wnętrze Autosana M12LF Sancity #2372. Widoczne fotele z logo Lublina oraz specyficzne dla Ausana małe okienka ponad dużymi oknami bocznymi. Fot. Jacek Pudło 2011